Kolejna próba przemycania skrajnie lewicowych ideologii do życia społecznego pod pozorem walki o wartości bliskie większości obywateli!
Kolejna próba podjęta przez Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego za publiczne pieniądze!
Warszawski program „Równe Miejsce” pod pozorem ochrony praw człowieka, rozwoju demokracji i walki z dyskryminacją promuje genderowe postulaty, narusza konstytucyjne zasady ochrony życia prywatnego oraz ogranicza wolność sumienia i wolność wypowiedzi.
Wdrażanie założeń programu może się wiązać z negatywnymi konsekwencjami (w tym zwolnieniem z pracy!) dla pracowników sektora usługowego, którzy nie podzielają wizji Rafała Trzaskowskiego.
Dlatego mówimy NIE!
Zarządzenie ogłaszające otwarty konkurs na realizację zadania pod nazwą „Prowadzenie sieci współpracy Równe Miejsce dla miejsc usługowych wolnych od dyskryminacji” zostało podpisane przez prezydenta Warszawy 7 grudnia 2021 r.
Program jest adresowany do „osób prowadzących warszawskie podmioty świadczące usługi oraz usługobiorców_usługobiorczyń”.
Ma on skutkować „zwiększeniem świadomości oraz podniesieniem poziomu wiedzy na temat zjawiska dyskryminacji i jej przeciwdziałania”.
W szczególny sposób program kładzie się nacisk na walkę z dyskryminacją ze względu na m.in. „tożsamość i ekspresję płciową” oraz „orientację seksualną”.
Co istotne, pojęcia „tożsamości i ekspresji płciowej” są nieznane polskiemu porządkowi prawnemu.
Nie posługuje się nimi Konstytucja RP, jak również poświęcona zagadnieniom dyskryminacji i równego traktowania ustawa z 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania, a także Kodeks pracy.
Zarządzenie nie określa też, w czym miałby się przejawiać problem „nierównego traktowania lub dyskryminacji w dostępie do dóbr i usług na terenie Warszawy”. To ideologiczna terminologia gender, która wprowadza niejasną, a przez to i niebezpieczną dla pracowników regulację prawną.
Usługodawcy, którzy dołączyliby do programu „Równe Miejsce” mają być zobowiązani do przyjęcia tzw. Kodeksu równego traktowania w usługach.
Kodeks przewiduje m.in. obowiązek pociągania „zdecydowanie i konsekwentnie” do odpowiedzialności pracowników za „zachowania lub postawy, które są dyskryminujące lub w jakikolwiek inny sposób przyczyniają się do nierównego traktowania klientek i klientów”.
Ponadto pracownicy będą podlegali „monitorowaniu” przez specjalnie wyznaczoną do tego osobę, czy nie dopuszczają się niepożądanych postaw lub zachowań.
Możliwe, że za „wszelki przejaw stereotypizacji lub uprzedzeń”, przy uwzględnieniu m. in. orientacji seksualnej oraz tożsamości i ekspresji płciowej, będzie uznane wypowiedzenie przez pracownika opinii (w prywatnej rozmowie lub publicznie, choćby na portalu społecznościowym), że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, wyrażenie sprzeciwu wobec adopcji dzieci przez pary homoseksualne, lub stwierdzenie, iż rozróżnić można jedynie dwie płci, w oparciu o anatomię człowieka.
Może to skutkować zakazaną przez art. 47 Konstytucji RP ingerencją w sferę życia prywatnego obywateli.
Ograniczona zostanie również wolność wypowiedzi i wolność sumienia gwarantowana przez art. 53 ust. 1 oraz art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, jak również przez art. 10 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Realizacja tego programu ma na celu de facto promocję ideologii gender, której jednym z głównych złożeń jest odejście od określania płci człowieka w oparciu o aspekty biologiczne, a przy tym zanegowanie naturalnego modelu rodziny oraz małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny.
Nie chodzi zatem o przeciwdziałanie dyskryminacji, ile o kolejny element, prowadzonej przez władze Warszawy, nachalnej kampanii promującej określoną ideologię, co z pewnością nie mieści się w sferze zadań publicznych!
Niedopuszczalne jest zatem dotowanie tego rodzaju przedsięwzięć przez jednostkę samorządu terytorialnego, w oparciu o przepisy ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie.
Co ważne, Wojewoda mazowiecki ma możliwość stwierdzenia nieważności zarządzenia. Dlatego kierujemy do niego petycję w tej sprawie!
Opisany program to nie pierwsza próba indoktrynacji podjęta przez warszawski Ratusz i Prezydenta Rafała Trzaskowskiego! Wcześniej samorząd przyjął Kartę LGBT+, którą realizuje się zarówno bezpośrednio jak i za pośrednictwem myląco brzmiących programów, takich jak ten omawiany powyżej.
Program „Równe Miejsce” w pełni wyczerpuje IV punkt Deklaracji LGBT, który brzmi:
IV. PRACA
Współpraca z pracodawcami przyjaznymi dla osób LGBT+, w tym w szczególności z tzw. tęczowymi sieciami pracowniczymi i promocja dobrych praktyk. Badania pokazują, że bardzo niewiele osób LGBT+ jest „wyoutowanych” w swoim miejscu pracy. Jednocześnie stosunek pracodawców do pracowników LGBT+ jest bardzo różny: w najbardziej sprzyjających okolicznościach w firmach funkcjonują sieci ich skupiające i skuteczne mechanizmy antydyskryminacyjne, w najgorszych – ujawnienie swojej orientacji seksualnej może doprowadzić nawet do szybkiego zwolnienia. Miasto takie jak Warszawa, pragnące przyciągać talenty z całego świata, musi współpracować z pracodawcami i aktywnie zachęcać ich do tworzenia dobrego klimatu dla osób LGBT+ wewnątrz przedsiębiorstw.
Ideologicznym działaniom warszawskiego ratusza czas powiedzieć stanowcze: STOP!
W styczniu 2019 roku prezydent Rafał Trzaskowski wprowadził program walki z tzw. mową nienawiści. W materiałach skupiono się tylko na dyskryminacji wobec feministek oraz osób prowadzących homoseksualny styl życia, czy wyznawców islamu. Zabrakło w nich miejsca na inne grupy społeczne.
Miesiąc później zatwierdzony został projekt „Szkoła przyjazna prawom człowieka”, skierowany do uczniów szkół podstawowych. Pod płaszczykiem wzniosłych haseł znalazły się radykalne tezy ideologiczne. Podważono w nim podział płci na kobiety i mężczyzn, postulując zarazem tworzenie łączonych toalet damsko-męskich. W materiałach wzywa się uczniów do kontaktowania się z organizacjami LGBT oraz postuluje ustanowienie instytucji „Oficera Równości” w każdej szkole. Genderowy program ma pochłonąć 5mln złotych z budżetu miasta st. Warszawy.
Próby wprowadzania wulgarnej edukacji seksualnej, ideologii ruchu LGBT czy propagandy antychrześcijańskiej są częścią działań prowadzonych na szerszą skalę, w których uczestniczą także inne samorządy.
Pod pozorem inicjatyw antydyskryminacyjnych czy prozdrowotnych, takie akcje są aktywnie wspierane między innymi przez organy samorządowe Poznania i Gdańska.
Poznań
Oprócz bezpośredniego dofinansowania zajęć szkolnych z udziałem zewnętrznych organizacji LGBT postanowiono wprowadzić ideologiczne treści w sposób pośredni i kilkuetapowy. W ich skład wchodziły między innymi szkolenia dla nauczycieli w ramach projektu „Gender w podręcznikach” czy projekt „Kolektyw Równości.
Miasto finansowało także skrajnie lewicowe organizacje promujące Gender oraz LGBT, były to takie podmioty jak Stowarzyszenia Grupa Stonewall, Fundacja Tęczowe Rodziny, Stowarzyszenie Riposta czy Fundacja Akceptacja. Celem dotacji było wsparcie indoktrynacji ideologicznej.
Gdańsk
W Gdańsku zajęcia z edukacji seksualnej wprowadzono pod pozorem ochrony zdrowia.
Program edukacji zdrowotnej w zakresie zdrowia prokreacyjnego młodzieży wdrożyła tamtejsza Rada Miasta.
Stało się tak pomimo braku kompetencji tego organu do wprowadzania inicjatyw o tej tematyce.
W ramach programu udostępniono młodzieży broszurę „Zdrovve love”, która jedynie częściowo odnosiłą się do kwestii zdrowia prokreacyjnego.
Publikacja wypełniona była terminologią charakterystyczną dla ideologii gender. Wprowadzała ona pojęcia takie jak „heteronormatywność”, „płeć społeczno-kulturowa” czy „prawa seksualne”.
Sformułowania te nie funkcjonują w polskim porządku prawnym.
Obecnie, kolejny raz musimy przeciwstawić się próbom narzucania skrajnie lewicowych ideologii do życia społecznego w Polsce pod pozorem walki o wartości ! Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której pracownicy mogą być rozliczani ze swoich prywatnych opinii, które pozostają w sprzeczności z narracją agendy ideologii takich jak gender czy LGBT+.
Dlatego apelujemy do Wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, aby korzystając ze swojej kompetencji wydania rozstrzygnięcia nadzorczego uznał zarządzenie Prezydenta Warszawy za nieważne.
List otwarty do Szanownego Pana Konstantego Radziwiłła, Wojewody Mazowieckiego
Szanowny Panie Wojewodo,
Jesteśmy świadkami kolejnej próby przemycania skrajnie lewicowych ideologii do życia społecznego w Polsce pod pozorem walki o wartości bliskie większości obywateli. Za publiczne pieniądze dochodzić ma bowiem do powstania programów podważających porządek prawny, tworzących system inwigilacji i represji wobec pracowników ze względu na wyznawane poglądy, dyskryminujących osoby wyznające tradycyjne wartości i faworyzujących miejsca, w których nachalnie szerzona będzie ideologia gender wśród ich klientów .
Takie działania od dłuższego czasu prowadzi samorząd Miasta Stołecznego Warszawy. Jednym z najnowszych ruchów jest zarządzenie Prezydenta Miasta st. Warszawy nr 1931/2021 z dnia 7 grudnia 2021 r., które budzi wśród mieszkańców Warszawy uzasadnione obawy, że z ich podatków finansowany będzie ideologiczny program światopoglądowy. Zleca ono bowiem zadanie publiczne pod tytułem „Powadzenie sieci współpracy Równe Miejsce dla miejsc usługowych wolnych od dyskryminacji”.
Deklarowanym celem tego aktu prawnego jest przeciwdziałanie dyskryminacji w życiu publicznym.
W rzeczywistości program ten w żaden sposób nie wzmacnia przewidzianych już przez polskie prawodawstwo metod walki z problemem dyskryminacji, np. pomijając trudności napotykane przez osoby niepełnosprawne.
Wprowadza on za to ideologiczne terminy takie jak „tożsamość płciowa” czy „ekspresja płciowa”, które są obce polskiemu porządkowi prawnemu i zmusza uczestników do ich propagowania i przestrzegania regulaminów, które tych pojęć używają. W ten sposób naraża klientów tych podmiotów na nachalną neomarksistowską propagandę pod pozorem walki z dyskryminacją i bez względu na ich osobiste przekonania.
Ponadto promując uczestników tego programu może wywierać ekonomiczną presję na inne podmioty, aby i one przyłączyły się do niego.
Jedną z części programu Równe Miejsce jest przyjęcie przez usługodawców „Kodeksu równego traktowania”, który między innymi zobowiązuje podmioty do „zdecydowanego reagowania na wszelkie przejawy dyskryminacji, stereotypizacji, uprzedzeń i mowy nienawiści” wśród pracowników. Ich uczestnik będzie zmuszony do „wyznaczenia osoby odpowiedzialnej za monitorowanie przestrzegania zasad równego traktowania i niedyskryminacji”. Może to oznaczać początek tworzenia systemu szpiegowania pracowników ze względu na ich poglądy. Istnieje wysoce prawdopodobne zagrożenie, że za akt dyskryminacyjny może zostać uznane wypowiedzenie konstytucyjnej zasady, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, wyrażenie sprzeciwu wobec adopcji dzieci przez pary homoseksualne, lub stwierdzenie, iż rozróżnić można jedynie dwie płci, w oparciu o anatomię człowieka, jak ma to już miejsce w krajach Zachodu.
Wprowadzenie programu niechybnie zmierzającego do sprzecznej z Konstytucją Rzeczypospolitej ingerencji w sferę życia prywatnego obywateli i ograniczającego ich wolność sumienia i wypowiedzi podważa porządek prawny w Polsce i dodatkowo zmusza uczestników programu do bezprawnych zachowań, jak np. karanie pracowników w oparciu o ich niepożądane poglądy.
Dodatkowe wątpliwości co do legalności zarządzenia budzi też fakt, że cele zadania zostały określone w sposób bliźniaczy wobec statutu organizacji Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, która to organizacja była jedyną startującą do konkursu na realizację tego zadania publicznego. Zachodzi więc podejrzenie, że konkurs mógł powstać z myślą o konkretnym stowarzyszeniu, co urągałoby przejrzystości gospodarowania finansami publicznymi.
Do niniejszej petycji załączona zostaje także opinia prawna Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, w której w merytoryczny i wnikliwy sposób wyartykułowano wszystkie wątpliwości dotyczące legalności omawianego zarządzenia Prezydenta Miasta st.Warszawy.
Mając na uwadze powyższe apelujemy do Pana, aby korzystając ze swojej kompetencji wydania rozstrzygnięcia nadzorczego uznał zarządzenie prezydenta Warszawy za nieważne.
Z wyrazami szacunku,
Polacy